Opublikowany przez: Redakcja Familie Redakcja Źródło artykułu: Autor artykułu: Magdalena Wojciechowska–Budzisz 2019-07-16 16:21:21
Autor zdjęcia/źródło: Schłodzenie skóry pomaga pzry oparzeniu słonecznym @Water photo created by freepik - www.freepik.com
Jak skutecznie wypośrodkować ekspozycję na słońce w czasie letniego wypoczynku?
Światło słoneczne ma ogromne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania i rozwoju organizmu. Bez słońca nie byłoby przecież życia.
Przede wszystkim jest ono najważniejszym źródłem witaminy D, która jest odpowiedzialna między innymi za prawidłową funkcję i rozwój układu odpornościowego, zdrowe kości i zęby oraz właściwą pracę mięśni. Jest to substancja absolutnie niezbędna w procesie rozwojowym dziecka.
Należy więc wiedzieć, że aż 90 proc. zapotrzebowania na nią jest pokrywane w procesie syntezy, który zachodzi w skórze właśnie pod wpływem światła słonecznego. Aby proces ten zaistniał, należy przebywać na słońcu w czasie od kwietnia do września, w godzinach od 10.00-15.00 przez około 15 minut, bez żadnej ochrony przeciwsłonecznej na skórze.
Wystarczy więc codzienny spacer z dzieckiem na dworze, nawet niekoniecznie w bardzo słoneczny dzień, ponieważ słońce operuje również poprzez chmury. Nie należy jednak w tym czasie stosować żadnych kremów z filtrem, które będą skutecznie blokowały dostęp promieni słonecznych do skóry i tym samym, wytwarzanie cennej witaminy D.
ZOBACZ TEŻ: Naturalne sposoby na ukąszenia komarów i innych owadów
Kosmetyki zawierające filtry ochronne mają za zadanie chronić skórę przed promieniowaniem UVA i UVB.
Promienie UVA przenikają one przez naskórek i docierają aż do głębszych warstw skóry. Mogą mieć one negatywny wpływ na zdrowie, przyspieszając między innymi procesy starzenia się. Promienie UVB natomiast są odpowiedzialne za opalanie się, ale to one również powodują pieczenie opalonej skóry, jej podrażnienie i za oparzenia słoneczne.
Kosmetyki z filtrem powinny być dostosowane do typu skóry, rodzaju karnacji, długości przebywania na słońcu, pory dnia oraz wieku. Jeśli jednak chodzi o dzieci, to najczęściej mamy tendencję do wybierania kremów o najwyższym wskaźniku ochronnym, czyli całkowitych blokerów. Z reguły są one wodoodporne, ponieważ maluchy często korzystają z wodnych kąpieli w jeziorze, morzu lub basenie; kosmetyki te zazwyczaj mają też atrakcyjny zapach lub kolor i dość długo utrzymują się na skórze.
Warto jednak pamiętać, że maksymalne zablokowanie wpływu słońca na organizm może mieć także negatywne konsekwencje dla zdrowia.
Krem z filtrem zawiera substancję chemiczną, która może przenikać przez delikatną i wrażliwą skórę dziecka, zwłaszcza jeśli pod wpływem ciepła maluch się poci, a pory skóry się rozszerzają. Składniki kosmetyku mogą przedostać się do krążenia ogólnego, a przecież filtr przeciwsłoneczny, to związek chemiczny, która nie pozostaje obojętny dla organizmu.
Można zatem zastanowić się, czy nie lepiej zabezpieczyć malca innymi, bardziej bezpiecznymi sposobami.
>>> Czytaj też: Letnie dolegliwości pokarmowe u dzieci i jak im skutecznie zaradzić
Przebywanie na słońcu nie wywoła żadnych negatywnych skutków dla zdrowia dziecka pod warunkiem, że podejdziemy do tego z zachowaniem zasad zdrowego rozsądku. Dzieci z reguły nie zwracają uwagi na palące słońce i nie przeszkadza im coraz silniej piekąca skóra, ponieważ zajęte są zabawą i nie możemy wymagać od nich racjonalnego podejścia do kwestii należytej ochrony.
Dlatego należy dopilnować, aby przede wszystkim nosiły odpowiednie nakrycie głowy, które jest niezbędne w czasie silnego nasłonecznienia. W przypadku starszych dzieci może to być czapka z daszkiem lub kapelusik z szerszym rondem, które osłoni również szyję i kark. Daszek lub rondo zabezpieczą także oczy, ponieważ maluchy zwykle nie noszą okularów przeciwsłonecznych.
Młodsze pociechy, jeszcze w wózkach, można bez problemu ochronić parasolem lub specjalnym półnamiotem. Ubranie dzieci powinno być lekkie, przewiewne i wykonane z naturalnych włókien.
Należy także pilnować czasu przebywania na słońcu. W wyjątkowo upalne i słoneczne dni nie zabierajmy dzieci na plażę lub w niczym nieosłonięte miejsca. Lepiej zdecydować się wówczas na odpoczynek w zacienionym miejscu, w którym znajdują się drzewa, altanka z zadaszeniem lub cokolwiek, co może zagwarantować niezbędny cień.
Nie wybierajmy się także ze zbyt małym brzdącem na wycieczkę do tropikalnych krajów. Może to stanowić dla niego pewne ryzyko zdrowotne, związane z całkowicie innym klimatem, a jest jeszcze zbyt mały, aby docenić i w pełni skorzystać z egzotycznej wycieczki.
>>> Czytaj też: Oparzenia słoneczne – jak zregenerować skórę po opalaniu?
Poparzenie słoneczne może przytrafić się wtedy, gdy zlekceważymy siłę działania słońca. Najczęściej przydarza się dzieciom, które przebywały na słońcu zbyt długo, w porze dnia, w której słońce operuje najsilniej lub nie były właściwie zabezpieczone.
Chociaż z początku dziecko nie czuje efektów nadmiernego opalenia, więc nie reaguje na ciepło i delikatne pieczenie skóry, nie trzeba długo czekać na rezultaty zbyt długiego i intensywnego przebywania na słońcu.
Zazwyczaj już wieczorem tego samego dnia pojawiają się takie objawy jak: pieczenie skóry, zaczerwienienie, a czasem nawet ból i opuchnięcie. Jeśli dziecko jest wyjątkowo wrażliwe, ma bardzo jasną karnację lub pierwszy raz w sezonie przebywało tak długo na słońcu, mogą rozwinąć się poważniejsze symptomy. Pojawia się gorączka, dreszcze, a czasem nawet nudności i/lub ból głowy.
Jeśli zatem dojdzie do poparzenia u malucha, można zastosować szereg naturalnych sposobów, które szybko złagodzą dolegliwości. Do najbardziej skutecznych należą:
Jeśli dziecko jest w złym stanie, rozwija gorączkę lub skarży się na silny ból spieczonej skóry, może być konieczne podanie mu leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych, takich jak paracetamol lub ibuprofen.
Poza tym w przypadku poparzenia słonecznego u najmłodszych bardzo dobrze sprawdza się homeopatia. Leki homeopatyczne mają tę zaletę, że można je bezpiecznie stosować nawet u bardzo małych dzieci, którym także może przytrafić się nieprzyjemna przygoda ze słońcem.
Jeśli głównym objawem jest zaróżowiona, gorąca w dotyku i obrzęknięta skóra, a maluch skarży się na pieczenie, ból, czy też świąd w dotkniętych oparzeniem miejscach, skutecznym lekiem w takiej sytuacji będzie Apis mellifica. Jego działanie można uzupełnić, smarując delikatnie skórę dziecka żelem Dapis, który ma działanie chłodzące, łagodzące i gojące poparzenia i podrażnienia.
Gdy skóra jest silnie zaczerwieniona, gorąca i nadwrażliwa na dotyk, a malec płacze z bólu, jest rozgorączkowany i niespokojny, warto wówczas sięgnąć po Belladonnę.
Jeśli natomiast dojdzie do pojawienia się pęcherzy wskutek poparzenia, wskazany będzie lek Cantharis vesicatoria, który złagodzi ból i pieczenie, zapobiegnie rozwojowi potencjalnego zakażenia oraz przyspieszy gojenie się skóry.
W przypadku, gdy poparzenie nie jest silne i objawia się w zasadzie tylko delikatną wysypką o charakterze pokrzywki, zaczerwienieniem i czasem świądem miejsc, które wystawione były na słońce, warto sięgnąć po taki specyfik jak Hypericum perforatum. Jest on zalecany przede wszystkim przy nadwrażliwości na pierwsze promienie słoneczne oraz przy tak zwanym uczuleniu na słońce.
Uwaga!
Jeśli dziecko jest w wyjątkowo złym stanie, ma wysoką gorączkę, skarży się na ból głowy, nudności lub wymioty, a jego kondycja nie ulega poprawie, należy natychmiast udać się z nim do szpitala, ponieważ objawy takie mogą świadczyć o innej, bardzo groźnej dolegliwości, związanej z przedawkowaniem słońca, a mianowicie o udarze słonecznym.
Autor artykułu: Magdalena Wojciechowska–Budzisz
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.